Doda kojarzona jest z co najmniej kilku rzeczy - poza niewątpliwym talentem, mocnym głosem, przebojowością i inteligencją także z seksapilem i dobrym sercem. I dwie te ostatnie rzeczy postanowiła właśnie połączyć. Choć wygląda jak urodzona modelka, piosenkarka już lata temu zapowiedziała, że nie zrobi kolejnych rozbieranych zdjęć takich jak te, które oglądaliśmy przez lata w "CKM" i "Playboyu". - Czy dziś rozebrałabym się dla magazynu? Nie stać ich na to - powiedziała.
Zmieniła jednak zdanie, kiedy w grę weszła naprawdę gruba kasa - a dokładnie 3 miliony złotych. Właśnie tyle brakuje 18-letniemu Filipowi Pawełkowi do operacji, która uratuje jego wzrok. Nastolatek cierpi na zwyrodnienie barwnikowe siatkówki, choroba postępuje i już niedługo może całkiem oślepnąć.
ZOBACZ TAKŻE: Tajna impreza Dody została nagrana. Sadowska tańczy na barze, a Doda płacze. WIDEO
Doda przejęła się jego losem i wymyśliła oryginalny sposób na zebranie pieniędzy na operację.
- Słuchajcie, sprawa jest - przemówiła wczoraj na swoim Instagramie. - Pamiętacie taką sytuację, jak zebraliśmy w tydzień dwa miliony złotych na chorą dziewczynę i obiecałam, że się wysmaruję oliwką i pójdę na siłownię z prawie gołymi pośladkami, zrobię trening? I udało się to. Tak teraz chciałabym, żebyście pomogli mi zebrać hajs dla nastolatka, który ślepnie. Potrzeba mniej pieniędzy, więc wydaje mi się, że uda nam się to zrobić, biorąc pod uwagę moje zasięgi i pomysł, na który wpadłam. Znając siłę moich wszystkich adoratorów - rzucam wam taki challenge: jeśli zbierzemy do końca zbiórki te pieniądze dla chłopaka, dla którego bardzo ważna jest ta operacja i czas, żeby widział, to ja wam pokażę coś bardzo ekscytującego. Nie wiem, czy pamiętacie moją sesję zdjęciową dla amerykańskiego "Playboya". Tak, owszem, byłam w nim. Jak się uda, to ja tutaj na Instagramie opublikuję taką sesję zdjęciową po latach, w tym samym stylu, w wannie, mega sexy! Mokra! Wszystko! Więc do dzieła! - zaapelowała Doda.
Wielbiciele atutów Dody mogą więc zrobić coś dobrego, a przy okazji nacieszyć swe oczy. A znając Dodę, warto!