Mszana na Śląsku nie będzie się Dodzie dobrze kojarzyć. Wypadek na scenie skończył się pęknięciem kręgu w odcinku szyjnym i dwumiesięcznym przymusem noszenia kołnierza ortopedycznego. Pewnie niejednego by to zniechęciło, ale nie Dodę.
Czy będzie skakać w publiczność dalej? - Jak tylko wyzdrowieję, to dlaczego nie? - odpowiedziała nam niezrażona niczym piosenkarka.
Przeczytaj koniecznie: Doda dostanie odszkodowanie za wypadek przy pracy?
Te słowa zatrwożyły jej menedżera. - Mam nadzieję, że z tego zrezygnuje, ale znając Dodę, może chcieć zostawić ten element - przyznaje bezradny, ale zamartwiający się o swoją gwiazdę Rafał Bogacz.
Na szczęście dla Dody ów feralny koncert był ubezpieczony na zasadach imprezy masowej. Pokrzywdzona może liczyć na jednorazowe odszkodowanie z ZUS-u. Szacuje się, że będzie to nawet ponad 10 tys. zł.