Gdy coś ważnego dzieje się w jej życiu, Doda zapisuje to na swoim ciele. Tak też było gdy bezgranicznie zakochała się w Majdanie. Piosenkarka wytatuowała sobie na przedramieniu jego imię po hebrajsku. Gdy się rozstali, zmieniła „Radka” na hinduską „Nieśmiertelność”. Ale i ten tatuaż zaczął artystce przeszkadzać. Najwyraźniej cały czas przypominał jej o byłym ukochanym. A że teraz piosenkarka ma nowego męża, Emila Stępnia (41 l.), postanowiła pozbyć się napisu raz na zawsze.
– Jestem już po trzecim zabiegu usuwania dziary. To jest taki ból... Ale wiadomo, głupota boli – powiedziała „Super Expressowi” Doda. – Zastanówcie się 10 razy, zanim zrobicie tatuaż. I mówię to ja – zaapelowała do swoich fanów.
Jak udało nam się dowiedzieć, to nie jedyny malunek na ciele, którego postanowiła pozbyć się wokalistka. Drugi znajduje się w miejscu intymnym. Serduszko z inicjałami byłego męża, które co prawda również przerobiła kilka lat temu, ma wkrótce zniknąć. Podobnie jak tatuaż na żebrach.
Całkowite usunięcie dziar będzie kosztowało prawie 15 tys. zł.