Podczas pamiętnego wywiadu (jeszcze z 2009 roku!) Doda powiedziała, że "bardziej wierzy w dinozaury niż Biblię" ponieważ "ciężko wierzyć w coś, co spisał napruty winem i palący jakieś zioła gość".
Ta wypowiedź bardzo uraziła Ryszarda Nowaka - szefa Ogólnopolskiego Komitetu Obrony przed Sektami" oraz senatora PiS - Stanisława Koguta.
Obaj złożyli doniesienie do prokuratury o popełnieniu przestępstwa. Za obrazę uczuć religijnych grozi w Polsce grzywna, kara ograniczenia wolności lub kara pozbawienia wolności na 2 lata.
Na szczęście dla Dody prokuratura domaga się tylko 10 tysięcy złotych odszkodowania. Doda wraz ze swoim adwokatem pragnie oczywiście uniewinnienia - twierdzi, że jej słowa nie powinny urazić nikogo, kto jest naprawdę głęboko wierzący. Dodatkowo Doda twierdzi, że nie chciała nikogo urazić - po prostu odpowiadała na pytanie dziennikarki, a w Polsce obowiązuje przecież wolność słowa.
Nie obyło się także bez nawiązania do procesu Nergala, który został uniewinniony (oskarżono go o obrazę uczuć religijnych za podarcie Biblii) ponieważ jego zachowanie było kreacją artystyczną.
Adwokat Dody wspominając tę sprawę zaznaczył, że Doda nigdy nie obrażała uczuć religijnych na scenie, choć mogłaby. W końcu zostałaby uniewinniona.
Zobaczymy, czy linia obrony Doda okaże się skuteczna. Wyrok ma zapaść 16 stycznia.