- Doda spadła ze sceny na plecy na ziemię, w wyniku czego straciła chwilowo przytomność. Nie wiemy jakim cudem zagrała pozostałą część koncertu, prawdopodobnie adrenalina zrobiła swoje...
Właśnie robiona jest jej tomografia i inne badania specjalistyczne. Pozostaje ciągle w pozycji leżącej w odpowiednim usztywnieniu, tak, aby nie pogłębić kontuzji. Jest pod ścisłą i dobrą opieką lekarzy w jednym ze śląskich szpitali - takie oświadczenie pojawiło się wczoraj na oficjalnym profilu gwiazdy na Facebooku.
Zobacz: Doda nie chce mieć dzieci
Jak wyglądało całe zdarzenie opisał "Dziennik Zachodni": - Na wybiegu sceny znajdował się pusty kwadrat, gdzie znajdowało się około 40 osób. Planowo w czasie jednego utworu artystka miała tam wpaść i zostać złapana przez fanów. Niestety, nie do końca tak się stało i upadła plecami na ziemię.
Według gazety Doda po badaniach w szpitalu została przywieziona do hotelu w kołnierzu ortopedycznym w pozycji leżącej i przywiązana do deski.
Zobacz video: