Niektórzy mogliby pomyśleć, że pomoc oskarżonym żołnierzom to tylko kolejny element promocji piosekarki. Jednak zamiary Dody są szczere. W tej samej jednostce co oskarżeni służył jej ochroniarz "Rzeźnik" i to prawdopodobnie on zainteresował "królową" losem swoich kolegów.
Jakiś czas temu Doda pocieszała żołnierzy, zabierając ich na wyprawę po warszawskich klubach. Teraz postanowiła wesprzeć ich publicznie. Na swojej stronie internetowej piosenkarka skrytykowała polski rząd i władze wojskowe.
"Jako obywatelka Rzeczpospolitej Polskiej wyrażam swoje oburzenie sytuacją, w jakiej znaleźli się żołnierze oskarżeni o popełnienie zbrodni w afgańskiej wiosce Nangar Khel. Jestem przekonana, że żaden z nich nie pojechał na misję do Afganistanu z zamiarem zabicia niewinnych ludzi. (...) Uważam tą sytuację za wielką porażkę Wojska Polskiego oraz całej Polski." - napisała Doda.
"Pytam Oficerów Wojska Polskiego gdzie jest ich oficerski honor? Dlaczego nie wspieracie swoich żołnierzy, nie pomagacie im w tak trudnych chwilach? Czy liczą się dla was tylko kolejne gwiazdy na pagonach i wysokie stołki w sztabach? To smutne, że tak nisko upadliście wypierając się swoich podopiecznych za cenę kolejnych awansów."
Dostało się też mediom, którym Dorota zarzuciła brak obiektywizmu i pisanie nieprawdy. "Media mówią wielokrotnie o upadku wartości i morale w społeczeństwie - same zaś, opluwają żołnierzy i piszą nieprawdę" - napisała piosenkarka.
Oburzona Doda zaapelowała do rządu Rzeczpospolitej Polskiej, aby nie traktował żołnierzy, jak zwykłych bandytów, bo na niebezpieczną zagraniczną misję pojechali służąc ojczyźnie. "Zawiodłam się na swoim państwie i czuję ogromny żal do polityków, którzy wysyłają swoich żołnierzy na wojnę, a później nazywają ich bandą durni" - wyznała Dorota.
Na sam koniec piosenkarka przemawia w swojej odezwie do społeczeństwa. Prosi obywateli o szacunek i wsparcie dla polskich żołnierzy. Nie wiedzieliśmy, że Doda jest taką patriotką.