Choć od rozwodu "polskich Beckhamów" upłynęło kilka miesięcy, ich związek wciąż elektryzuje opinię publiczną. Temu wydarzeniu przyglądała się cała Polska - ale nie tylko, również zagraniczne media wprost pękały w szwach od informacji na temat tej gorącej pary.
Niektórzy od razu prorokowali, że ponownie się pobiorą. "Super Express" już wie, że trzeba będzie poczekać na ten podniosły moment jeszcze rok.
- Jeśli ktoś myśli o jakichś rozwodach czy ślubach, to nie w tym roku - potwierdziła nasze informacje Doda we wczorajszym "Dzień Dobry TVN". - Chciałabym zdążyć z nowym albumem do końca tego roku, w tej sprawie byłam ostatnio w Paryżu - tłumaczy swój wybór gwiazda.
Najpierw praca, a potem przyjdzie czas na uporządkowanie spraw sercowych.
Zresztą tak samo musi postąpić jej ukochany.
Radek ma pewne miejsce w Polonii Warszawa do czerwca 2010 r. Klub raczej umowy z nim nie przedłuży, a chętnych na bramkarza raczej nie widać. Za to Majdan na poważnie myśli o krajowych wybiegach i aby na tym zarabiać, musi wejść do modowego obiegu.
Póki co Radek przebywa z Polonią na zgrupowaniu w Turcji. Ponownie zakochani na razie nie będą mogli cieszyć się swoim towarzystwem.
- Walentynki spędzam jak zwykle sama. Polecam, bo można irytować się, patrząc na zakochanych - mówiła wczoraj Doda.
Samotność "polskich Beckhamów" skończy się na szczęście w następnym tygodniu, kiedy to Majdan wróci do Polski.
Miliony Bułgarów nie mogły się mylić
Kiedy na przełomie 2007 i 2008 roku było głośno o perypetiach "polskich Beckhamów", rozpisywała się nie tylko prasa rodzima, ale nawet i bułgarska. Już wtedy Bułgarzy przewidzieli, że jak Doda się rozwiedzie, to za jakiś czas i tak zakończy się to ponownym ślubem z Radkiem Majdanem. Jak widać, mieli rację...