Doda wyznała, że ostatni rok w jej życiu nie wyglądał tak pięknie, jak przedstawiała to na Instagramie. Przyznała, że bardzo długo wmawiała i sobie i innym, że wszystko u niej w porządku.
- Ukrywałam przez ostatni rok wiele rzeczy. Doprowadziło mnie to na skraj. Wstydziłam się, uważałam, że nikt mi nie uwierzy w to, przez jakie piekło przechodziłam. Nie sądziłam, że ktoś może mi może pomóc. Myślałam, że sama sobie poradzę, ale nie, nie dawałam sobie rady - wyznaje niezwykle szczerze Doda.
Mąż zgotował jej piekło?! Doda groziła Emilowi Stępniowi, że skoczy z okna
Relacjonując dramatyczne wydarzenia ze swojego życia Doda bardzo często nawiązywała do swojego męża, Emila Stępnia. Piosenkarka oświadczyła, że teraz głównym celem w jej życiu jest uzyskanie unieważnienia kościelnego ślubu, a największym marzeniem jest rozwód. Doda groziła mu nawet, że się zabije.
- Powiedziałam jasno Emilowi, że jeżeli będzie mi robił problem z rozwodem, to ja po prostu skaczę z okna - wyznała Doda.
Piosenkarka przyznała także, że prawdopodobnie zmaga się teraz z nerwicą. Zwróciła się do fanów z ważnym apelem, by dbali o swoje zdrowie psychiczne, a w momencie kryzysu nie wstydzili się sięgnąć po pomoc specjalisty.
- Warto poprosić o pomoc - powtarzała piosenkarka.