Doda nie ustaje w protestach przeciw GMO. Jak informowaliśmy na se.pl, wokalistka w niedzielę 25. listopada na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie demonstrowała swoją niechęć przeciw żywności genetycznie modyfikowanej. Gwiazda zaprezentowała się wtedy ze "zmutowaną" twarzą. Jak się okazuje to nie koniec protestów przeciw nowej ustawie o nasiennictwie.
Patrz też: Zmutowana DODA protestuje przeciw GMO: GMO TO JAWNE LUDOBÓJSTWO!
W środę Doda znowu pojawiła się na Krakowskim Przedmieściu, tym razem w towarzystwie Błażeja. Wokalistka chce zwrócić uwagę, że dzięki ustawie, żywność modyfikowana genetycznie pojawiła się na polskim rynku i to bez żadnego oznakowania.
Doda z ukochanym przechadzali się po ulicy z pustym wózkiem, by uzmysłowić ludziom, że GMO powoduje bezpłodność. To dość dziwny atrybut, dla kogoś kto niedawno wyznał, że nie chce mieć dzieci. Niemniej jednak cel manifestacji jest zacny, więc nie będziemy czepiać się także, że na demonstrację ekologiczną Doda założyła futro.