DODA za granicą udaje, że jest z BRANŻY PORNO

2012-01-25 19:04

Doda w wywiadzie z Marzeną Rogalską opowiedziała o swoich wakacjach. A właściwie o jednej przygodzie, kiedy to wraz z Błażejem udawali, że są z branży pornograficznej. Wszystko miało być żartem z jednego z turystów...

Podczas audycji Marzeny Rogalskiej w radiu Złote Przeboje pojawiła się Doda. Oczywiście piosenkarka mówiła dużo o sobie i swoich planach, nas jednak urzekł wyjątkowo jeden fragment wypowiedzi.

Otóż Doda podczas wakacji z Błażejem postanowiła poudawać... gwiazdę porno. Przedstawili się jednemu turyście jako: reżyser i producent filmów porno (Błażej) oraz aktorka (Doda).

Każdy wie, jak wyglądają aktorki filmów pornograficznych, więc naszym zdaniem Doda nie powinna chwalić się tym, że turysta uwierzył w ich wyznanie. Niemniej jednak tak się stało.

"„No, pracujemy w branży erotycznej” A facet: „Co? Jak to jest możliwe? Jesteście... pracujecie w branży erotycznej?” „Tak, pracujemy w branży erotycznej. To jest aktorka” Ja od razu cyk biust do przodu. „A ja jestem producentem filmowym, właściwie również reżyserem w tym tygodniu, gdyż kręcimy tutaj jeden z odcinków naszego filmu pornograficznego. Może byś miał ochotę wystąpić?”" - relacjonowała Doda podczas audycji, której całość znajduje się na stronie internetowej radia Złote Przeboje.

Oczywiście mężczyzna chciał. Chyba nie trafili na zbyt inteligentnego mężczyznę (co zresztą Doda przyznała). Dalej akcja potoczyła się szybko - Doda chciała zażartować i poprosiła, aby turysta powiedział, jakiej długości jest jego penis.

Oczywiście żart został potraktowany poważnie:

"A ja: „O Boże, zapytaj się, jaki ma sprzęt” Mój chłopak pyta się: „Dobrze, tylko musimy wiedzieć o jakichś takich konkretach, żeby wiedzieć, czy bronisz się przed kamerą.” No on mówi: „No sixteen, seventeen, eighteen, nineteen yyy” (śmiech) Ja mówię: „Wow! To w zależności od potrzeb widzę. Nie, dla mnie za mało” I wstaję, i wychodzę."

Mężczyzna tak bardzo chciał nagrać porno z Rabczewską, że postanowił pokazać swój "sprzęt" i:

"On już nie wie, co ma zrobić, ściąga gacie do kostek, stoi z p*ndolem na wierzchu i krzyczy: „That's all I have!”"

Sytuację uratował Błażej - wytłumaczył mężczyźnie, że to był żart przy okazji opowiadając o wielkiej miłości do Dody (ach, czego się nie robi pod publikę):

"Postanowiliśmy pośmiać się z ciebie. To nie jest aktorka, jesteśmy parą, bardzo się kochamy, ale chcieliśmy sobie zrobić z ciebie jaja, co się udało, bo właśnie stoisz z p*ndolem na wierzchu przy całej plaży.”"

Faktycznie, śmiechu co niemiara.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają