Doda zaliczyła "wpadkę" podczas Fryderyków. Przez niesforne body wszyscy zobaczyli to, co powinno być zakryte!
Doda wie, jak zrobić wokół siebie szum. Na scenie artystka zaprezentowała dwa wielkie hity: "Nim zajdzie słońce" w duecie ze Smolastym (28 l.), a później "Mama". Podczas występu zachwycała wyglądem i odważną stylizacją, która podkreśliła jej idealną figurę. Wybrane przez nią body było jednak bardzo problematyczne. Każdy ruch Dody powodował, że "przemieszczało" się po jej ciele, odsłaniając czasami to, co powinno być zakryte. Na szczęście kto, jak kto, ale Rabczewska nie musi wstydzić się tego, jak wygląda. Nie tylko regularnie ćwiczy, zmieniła swoje podejście do odżywiania, odstawiając m.in. gluten i laktozę. Nie spożywa także przetworzonej żywności. Stosuje również stworzone przez siebie suplementy. Efekty widać gołym okiem!
Doda w show Polsatu? Artystka komentuje swój angaż w "Must Be The Music"
W trakcie Fryderyków to właśnie Doda była oblegana przez dziennikarzy, którzy pytali ją o angaż w "Must Be The Music". - To jest wspaniały konkurs i z pewnością świetny program, ale moim marzeniem jest "The Voice", i nie chciałabym go stracić z oczu, mimo że z tego, co widzę, i głupia nie jestem, nie jest to raczej realne w tym roku z różnych tam plotek. Jak wiesz - o Eurowizji z Justyną również znałam te ploteczki. Szkoda, bardzo jest mi przykro, bo gdzieś tam w głębi duszy bardzo na to liczyłam. No ale trudno, poczekam jeszcze - powiedziała w rozmowie z Pomponikiem. Dlaczego producenci "The Voice" nie chcą Dody? - Po zmianie rządu mają inne wytyczne w telewizji i inne nazwiska, które chcą promować - powiedziała sama zainteresowana.
Listen on Spreaker.