Doda zaplanowała na tegoroczny festiwal w Opolu wielkie show. Jak zapowiadała w rozmowie z "Super Expressem", chciała urządzić na scenie amfiteatru wielką imprezę. I udało jej się to. Doda porwała opolską publiczność do tańca. Jej show zachwyciło także widzów. ZOBACZ WIĘCEJ: Doda z przytupem otworzyła konkurs "Debiutów" w Opolu! Ależ to był występ. Show skradły diamenty we włosach i skrzydła anioła!
Sama Doda po zejściu ze sceny była jednak podenerwowana. Jak szczerze przyznała w rozmowie z "Super Expressem", na scenie wydarzyło się kilka nieplanowanych rzeczy.
- Mieliśmy dużo potknięć. Myślę, że nie jest łatwo w jeden dzień, na jednej scenie wszystko, co tak skomplikowane, zrobić. Publika na pewno tego nie zauważyła. Ale ja jestem profesjonalistką, mnie to denerwuje - powiedziała nam Doda.
- Ale to są występy na żywo. One mają swoje prawa - skomentował nasz dziennikarz Adrian Nychnerewicz.
Więcej w naszym wideo prosto z Opola.