Doda usłyszała wyrok za swoje słowa odnośnie Biblii. Gwiazda stwierdziła, że nie bardzo wierzy w coś, co "napisał facet napruty winem i palący jakieś zioła". Za swoje słowa Rabczewska zapłaciła 50 tysięcy złotych grzywny.
>>> Joanna Moro kocha Bałtyk
Doda jednak postanowiła odwołać się od decyzji sądu i złożyła wniosek do Trybunału Konstytucyjnego. O dziwo trybunał wniosek przyjął (na ogół odrzucanych jest około 90 procent wniosków).
Teraz tylko czekać na orzeczenie w sprawie Dody!