Artystka już od paru lat boryka się z problemami kręgosłupa. Przeszła nawet kilka poważnych zabiegów... Ale noszenie niebotycznie wysokich szpilek robi swoje. Dodę wciąż, delikatnie mówiąc, boli kręgosłup. Artystka robi, co może, by uśmierzyć ból. Dlatego nosi pomysłowo ukryte w szerokich paskach tzw. sznurówki lędźwiowo-krzyżowe.
Ortopedzi są przerażeni lekkomyślnością Dody.
- Broń Boże nie można tego nosić codziennie. Taki stabilizator powinno zakładać się jedynie przy dużym wysiłku fizycznym, podnoszeniu ciężarów - alarmuje dr Wiesław Niesłuchowski, specjalista od chorób kręgosłupa. - Kiedy często nosi się taki stabilizator, zanika własny gorset mięśniowy. Wtedy człowiek skazany jest na noszenie go do końca życia.
Mało tego - zanik mięśni może doprowadzić do opadnięcia miednicy. Ortopeda zaleca piosenkarce rzucić gorset w kąt i zacząć ćwiczyć.
- Należy utworzyć własny gorset mięśniowy, wystarczy gimnastyka, 3-4 razy dziennie - zapewnia lekarz.
Doda musi wreszcie zadbać o zdrowie. Bo trudno nam sobie wyobrazić szalejącą na scenie artystkę z... opadniętą miednicą.
Ortopeda, dr Wiesław Niesłuchowski: Wyleczy ją gimnastyką
Tzw. sznurówek lędźwiowo-krzyżowych nie wolno nosić codziennie. Należy utworzyć własny gorset mięśniowy, wystarczy gimnastyka