Doktor nauk med. Grzegorz Południewski, ginekolog położnik: Kobieta powinna decydować czy zostanie matką

2015-08-14 3:00

Wywiad z lekarzem ginekologiem położnikiem, doktorem nauk medycznych, Grzegorzem Południewskim.

GRZEGORZ POŁUDNIEWSKI

i

Autor: Piotr Bławicki GRZEGORZ POŁUDNIEWSKI

Panie doktorze, Pana nazwisko pojawia się w kontekście dyskusji na temat aktorki, która w wieku 60 lat urodziła bliźnięta. Czy to Pan prowadził kurację hormonalną i ciążę tej pani?

- To nie jest pytanie na, które ja mogę odpowiedzieć. To jest kwestia pacjentki i jej relacji z lekarzem. Nie oczekujcie państwo, żebym ja zdradzał informacje na temat leczenia.

Hipotetycznie, gdyby zgłosiła się do pana 59 letnia kobieta, czy podjął by się pan takiego leczenia?

- To jest bardzo skomplikowana sprawa a odpowiedź nie może być jednoznaczna. Aby podjąć taka decyzję należy uwzględnić wiele warunków biologicznych, medycznych, co decyduje o możliwości takiego leczenia. To nie jest takie proste.

Czy Pana zdaniem u kobiety w wieku 59 lat jest możliwe zastosowania In Vitro z jej własnych komórek jajowych?

- Należy wziąć pod uwagę nie tyle kalendarzowy wiek, co biologiczny, fazę hormonalną życia kobiety. W wieku 52 lat najczęściej kobiety mają klimakterium. Są jednak takie, które mają klimakterium wcześniej, i są takie, które mają je znacznie później. Czy taka możliwość istnieje? Mogę powiedzieć, tak, istnieje. Potencjalnie jakość tych komórek w późniejszym wieku jest gorsza, ale nadal mogą one występować.

Czy Pan w swoim doświadczeniu zawodowym spotkał się z takim przypadkiem?

- W swojej praktyce zawodowej spotykałem się z różnymi przypadkami. Generalnie rzecz biorąc, ja uważam, że jednym z parametrów, który zawsze trzeba uwzględniać w leczeniu niepłodności, czy też z problemami z zajściem w ciążę jest kwestia biologicznego wieku. A on jest różny dla rożnych osób. Z tego też tytułu może się zdarzyć, że 45-latka będzie osobą, u której nie będziemy mieli komórek rozrodczych, i może być pięćdziesięciokilkuletnia kobieta, która może mieć takie komórki. Czynniki biologiczne i dotychczasowa terapia danej pacjentki mogą potencjalnie okres płodności bardzo przedłużyć. Również w wypadku pacjentek, które korzystały z własnych komórek, czy komórek dawczyń. To możemy robić np. przy wykonaniu badań dodatkowych, obserwacji sytuacji hormonalnej, ale również przy obserwacji reakcji pacjentki na leki w terapii hormonalnej.

Jakie istnieje zagrożenie dla kobiety, która decyduje się na in vitro i w ogóle na macierzyństwo w tym wieku?

- Po pierwsze szanse na uzyskanie ciąży u pacjentki w takim wieku są bardzo małe. To nie jest procent, to może nawet są promile. Druga rzecz, bardzo dużo zależy od jej biologicznej kondycji. Natomiast każda ciąża w tym wieku będzie ciążą wysokiego ryzyka. To jest czynnik, z którym zawsze należy się liczyć. Obciążenie dla organizmu w tym czasie jest znacznie większe a tolerancja mniejsza, bo możliwości adaptacji organizmu są po prostu mniejsze.

Toczy się dyskusja o etycznej stronie in vitro u kobiety w wieku około 60 lat. Niektórzy lekarze mówią nawet dosadnie o nieuczciwości lekarzy, którzy podejmują się takiej terapii. Jakie jest Pana zdanie na ten temat?

- Ja uważam, że jeżeli są przesłanki, że taka ciąża może zaistnieć, i może dojść do urodzenia dziecka, to o podjęciu terapii powinna zdecydować pacjentka. Lekarz ma określić czynniki ryzyka, szanse na powodzenie i dobrze wykonać swoją pracę. Pacjentce powinien przedstawić wszystkie aspekty medyczne ale to jej decyzja jest suwerenna. Chodzi tu głównie o to, że nie rolą lekarza jest wyznaczać jej kryteria decyzji a jedynie aspekt  zdrowotny. To ona to dziecko będzie wychowywała. Gdy dojdzie do takiej ciąży musi ona być prowadzona ze szczególną starannością, żeby nie było powikłań i zakończyła się szczęśliwym porodem. Czy pani by chciała, a ja bym sobie w każdym razie nie życzył, żeby tylko wiek metrykalny był czynnikiem decydującym, czy ja mogę mieć dzieci,czy ich nie mogę mieć. Po prostu są rożne elementy, które trzeba uwzględnić. Myślę, że współczesna medycyna bardzo zmienia możliwościowi terapii w różnych dziedzinach. Również i w zakresie leczenia niepłodności, powodując tym samym, że te dotychczasowe normy, czy też przyzwyczajenia lekarzy jakby przestają obowiązywać. Ale to nie znaczy, że raptem jestem za tym żeby 60-latki w Polsce rodziły na salach porodowych, i wyparły te młode kobiety. To nie jest dobry pomysł. Ponieważ musimy sobie zdawać sprawę, że tego typu, powiedzmy ekstremalne sytuacje nie powinny być codziennością.

Czy lekarz podejmując się takiej terapii u 60 letniej kobiety nie zastanawia się, czy ona będzie miała siłę i energię te dzieci wychować?

- Trudno jest przewidzieć przyszłość, bo jednocześnie młoda matka może umrzeć, zginąć w wypadku i zostawić swoje dzieci rodzinie. Każdy, kto się decyduje na ciążę, musi to uwzględnić w swoich rachunkach życiowych. To nie po stronie medycyny jest kwestia rozstrzygnięć moralnych, czy ta kobieta dłużej będzie wychować te dzieci, czy nie. Mogę tylko powiedzieć, że każda matka, która ma dzieci, a tym bardziej po leczeniu niepłodności zrobi wszystko żeby wychować je dobrze. Z tej prostej przyczyny, że te dzieci są chciane, oczekiwane i kochane. Ale to nie jest powód żeby ludziom ograniczać dostęp do terapii tylko dlatego, że mają w kalendarzu trochę więcej cyferek.

Czy wiele jest kobiet, które w tak późnym wieku decyduje się na In vitro?

- Powiem tak, wiele jest kobiet, które pragnie mieć dziecko w wieku po 45 roku życia, ale bardzo małemu odsetkowi się to uda.

Czy w ciągu swojej kariery zawodowej prowadził Pan ciążę blisko 60-letniej kobiety?

- Nie moim zadaniem jest mówić o sytuacji moich pacjentek, ja mogę mówić tylko o problemie. Wiem, że mam spojrzenie, bardzo liberalne, na problem zajścia i donoszenia ciąży u kobiet w późniejszym wieku.

Ile lat miała Pana nastrasza pacjentka, której udało się zajść w ciążę i urodzić dzieci.

- Odpowiem Pani w ten sposób: wśród pacjentek, które leczyłem, były takie, które po 50 roku życia urodziły dzieci. Te dzieci są zdrowe, zadbane , a te kobiety są szczęśliwymi matkami.

Ile tych kobiet było?

- Proszę pani, kilka.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają