Aktorzy, twórcy oraz przyjaciele serialu "Na dobre i na złe" świętowali hucznie 10 lat wspólnej pracy. W sumie zebrało się 120 osób. Nie zabrakło wśród nich uwielbianej przez telewidzów doktor Zosi, którą gra Małgorzata Foremniak. Czarowała ona wszystkich swoim pięknym uśmiechem, kosztując co jakiś czas pysznego porto. Niestety, doktor Zosia niemal nie tańczyła, ale wcale się nie dziwimy, bo zniechęcały do tego uginające się od frykasów stoły.
Na przyjęciu podane zostały m.in. nadziewana pieczona kaczka, sandacz i faszerowany jesiotr w winnej galarecie. Zabawa rozpoczęła się od toastu wzniesionego szampanem. Potem imprezowicze mogli do woli przebierać w napitkach - wino, piwo, a nawet wódka lały się strumieniami. A do tego wspaniale pasował wypełniony fantastycznymi zakąskami szwedzki bufet... Koszt samego jedzenia, jak mówią nam wtajemniczeni, wyniósł ok. 20 tys. zł!
W wyśmienitych nastrojach ekipa serialu bawiła się niemal do godziny czwartej nad ranem. Niestety, Małgosia mogła czuć się samotna. Jak zawsze zawalił jej filmowy małżonek, dr Burski, czyli Artur Żmijewski (43 l.). Za tydzień poprawiny, ale już bardziej oficjalne. Więc może przyjdzie.