Dominika Gwit to aktorka, której sławę przyniosła rola Kai w "Galeriankach". Widzowie mogli ją również zobaczyć produkcjach takich jak: "Na Wspólnej", "Singielka", "Na dobre i na złe" czy "Przepis na życie". Prywatnie jest żoną Wojciecha Dunaszewskiego, którego poślubiła w 2018 roku. Wczoraj, 10 sierpnia, Dominika Gwit podzieliła się w mediach społecznościowych radosną nowiną. Po latach starań w końcu udało jej się zajść w ciążę!
"Pan Bóg wysłuchał naszych próśb. Będziemy mieli dziecko❤️ Nasza radość nie zna granic?", napisała na Instagramie. Wszyscy od razu zaczęli im gratulować. Okazuje się jednak, że małżeństwo przez ostatnie lata toczyło ciężką walkę, o to, aby mieć dziecko. Dominika musiała przejść poważne leczenie.
Dominika Gwit zmaga się z poważnymi chorobami
W odpowiedzi na falę pytań fanów, Dominika Gwit postanowiła nagrać na Instagramie relację, w której poruszyła temat starania się o dziecko. Sprawa była na tyle skomplikowana, że aktorka zmaga się z poważnymi chorobami.
"Od czerech lat się poważnie leczę na swoje immunologiczne choroby m.in. na niepłodność, która z tych immunologicznych, bardzo ciężkich chorób, które mam, wynika (...) Walka nie jest łatwa, leczenie nie jest łatwe, przechodzę przez nie właściwie cały czas przecież, bo mój zespół metaboliczny nie zniknął i nigdy nie zniknie", wyznała na Instagramie.
Dominiak Gwit nie straciła nadziei
Odkąd z mężem zapragnęli mieć dziecko, nigdy się nie poddali w walce o swoje marzenie. Wiązało się to latami starań i leczenia.
"Niepłodność to choroba, która dotyka, wydaje mi się, że setek milionów ludzi na świecie. W tej chwili jest to gigantyczna plaga. Sama się o tym przekonałam. [...] Ta walka przynosi dużo pozytywnych efektów i bardzo was wszystkich do niej zachęcam. My też przeszliśmy bardzo wiele. Nie będę opowiadać, co, każdy wie, kto walczy, jak wiele trzeba przejść. Udało się, nagle, niespodziewanie, udało się, jesteśmy w ciąży, to już trwa kilkanaście tygodni. Jesteśmy zdrowi, wszystko jest w porządku. Bardzo się modliliśmy, leczyliśmy się bardzo, ja głównie i przyniosło to efekty. Mam wiadomości od ludzi, którzy walczą już 10 lat, 5 lat, 12 lat i cały czas mają nadzieję, a ta moja dzisiejsza informacja bardzo ich podbudowała", dodała.