Na pokazie Marty Banaszek pojawiły się także: wydekoltowana Agnieszka Mrozińska ("Barwy szczęścia") i Laura Samojłowicz. Jednak największe zainteresowanie budziła Dominika Gwit. Pulchna aktorka miała na sobie żółtą kreację marki Mario Menezi. Taki dobór sukni doradził jej stylista Kamil Moszczyński. Wiele osób skrytykowało wybór Gwit. Internauci stwierdzili, że kreacja ją tylko poszerza. Oberwało się także styliście
- "Przepraszam nie mam nic do xl ale ten wściekły kolor i ten krój tylko poszerza Poprostu katastrofa", "Bardzo cenię Twoje dążenia i podejście do życia, ale tym razem projektant/stylista mocno Cię skrzywdził. Kolor sukienki świetny...i byloby na tyle. Ramiona wystrzeliły w kosmos (są gigantyczne optycznie), falda materialu na brzuchu wygląda jakby nadmiar w tym miejscu wylewal się na kolana.", "Wybacz, ale koles zrobil z Ciebie ptaka z ulicy sezamkowej. Straszne... +40kg... sama bys sie lepiej ubrala.", "O rany boskie co Ty masz ja sobie?? Plandeke od Żuka??", "Wygląda pani okropnie ......I temu nie da się zaprzeczyć...ale jak się pani w tym czuję to inna sprawa jeżeli dobrze to TO jest chyba najważniejsze" - to tylko niektóre z negatywnych komentarzy na Instagramie pod zdjęciem Gwit.
Wpadkę na salonach zaliczyła także Paulina Smaszcz-Kurzajewska. Żona dziennikarza sportowego Macieja Kurzajewskiego pojawiła się z widocznymi białymi plamami na twarzy. Wszystko wyglądało jak ślady od okularów przeciwsłonecznych.