– Chcę mieć wreszcie trochę spokoju i pobyć w domu z moim synem – mówi aktorka. – Hubert ma prawie dziesięć lat i jest bardzo towarzyskim młodym człowiekiem. Może nie wypada tak mówić, ale to jeden z najfajniejszych małych i większych mężczyzn, których spotkałam w życiu – wyznaje Ostałowska.
Ale jej syn to też surowy recenzent rzeczywistości. – Warto z nim rozmawiać... Ma dojrzałe, wnikliwe spojrzenie na różne sprawy, a jednocześnie poczucie humoru i radość życia, która jest zaraźliwa – opowiada aktorka.