Kilka dni temu w sieci posypały się gratulacje dla Zosi Zborowskiej i jej męża Andrzeja Wrony (33 l.). Para w dość śmieszny sposób oznajmiła światu, że spodziewają się swojego pierwszego dziecka. Gwiazdy w komentarzach zaczęły gratulować przyszłym rodzicom. Wiele z nich pisało, że już od jakiegoś czasu podejrzewały, że Zosia może być w ciąży. W końcu aktorka potwierdziła tą radosną nowinę. Z pojawienia się nowego członka rodziny cieszy się również siostra Zborowskiej, Hania. "Kocham Was i strasznie się cieszę, że w końcu moje dzieci przestana mieć ksywkę tornado! Let the games begin!", napisała.
ZOBACZ: Zofia Zborowska opowiada o seksie z mężem. Zdradziła kiedy po raz pierwszy poszli do łóżka
Wszystko wskazywało na to, że nic nie jest w stanie zniszczyć tego szczęścia i radości, która zawitała do życia Zosi i Andrzeja. Stało się jednak inaczej. Zosia postanowiła publicznie zabrać głos w pewnej trudnej sprawie. W Dzień Teatru wrzuciła swoje zdjęcie ze sceny teatralnej, pisząc że tęskni na występowaniem. Fani natomiast zaczęli dopytywać się dlaczego nie gra już w serialu TVN „Tajemnica zawodowa”.
- Niebawem opowiem czemu tak się stało, ale tez mi z tego powodu cholernie smutno. Super serial i mega fajna atmosfera na planie – wyznała tajemniczo Zborowska.
Nie brzmi to dobrze, a przecież przyszła mama powinna teraz unikać wszelkich stresów i dbać o siebie. Nawet fani wykazali zaniepokojenie tym wpisem. „Też mnie to smuci”, czy „Nie mów tylko ze przez ciążę już tam nie grasz! To by było mega słabe z ich”, to część komentarzy, które pojawiły się pod wpisem aktorki.
Dla Zborowskiej to z pewnością trudna sytuacja, tym bardziej, że w obecnych czasach każda praca jest na wagę złota. A aktorka musi szczególnie na siebie uważać. W przeszłości leczyła się na depresję, a ostatnio wyznała, że ma korzysta z terapii.
- Jestem w terapii od roku i to jest dla mnie genialna rzecz (...). Poszłam na terapię, kiedy związałam się z moim mężem, bo chciałam z nim stworzyć mądry, wspaniały związek. W poprzednich relacjach zawsze powielałam pewne schematy i nie chciałam po raz kolejny popełnić tych samych błędów. Poszłam na terapię, żeby zawalczyć o siebie, pracować nad sobą, a nie dlatego, że jestem sfiksowaną wariatką. Pragnę być lepszym człowiekiem dla mojego męża, dla mnie samej, dla rodziny"- wyznaje Zosia w jednym z wywiadów. Na szczęście aktorka może liczyć na opiekę i wsparcie ukochanego Andrzeja.