Radosław Pazura znalazł się na liście artystów i ludzi biznesu, którzy zostali zaszczepieni pierwszą dawką w szpitalu Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. Aktor podobnie jak jego koledzy po fachu, m.in. Krystyna Janda, Andrzej Seweryn i Wiktor Zborowski, myślał, że jest to akcja promocyjna szczepień przeciwko COVID-19. Po krytyce, wielu z artystów przeprosiło. Wiktor Zborowski odpowiedział nawet wstępnie na prośbę ministra Niedzielskiego. Podobnie Krzysztof Materna. Emilia Krakowska, która także została zaszczepiona przyznała, że jest już wolontariuszką.
- Czy pani Krakowska będzie wolontariuszem? Już nim jest! Nie będę mówić, gdzie, bo nie chcę żadnych dodatkowych punktów! Całe życie jestem wolontariuszem, bo pochodzę z domu społecznikowskiego - wyznała aktorka w rozmowie z portalem Plejada.
Inaczej do sprawy podchodzi Dorota Chotecka, której szwagier, Cezary Pazura jest ambasadorem szczepień przeciwko koronawirusowi.
- To jest żenujące, co pan minister opowiada. Nie ma problemu, żeby mój mąż stawił się jako pierwszy na wolontariacie. Natomiast nie może być tak, że pan minister będzie go zmuszał do tego typu inicjatywy. (...) Mój mąż musi poczuć sam, czy chce to zrobić i czy czuje się na tyle winny. Podejrzewam, że nie czuje się winny i jeżeli chodzi o to, to na pewno się nie zgłosi. Na pewno nie dlatego, że pan minister będzie wymuszał, będzie karał albo winił go za coś, czemu nie jest winny - powiedziała aktorka serwisowi Plejada.
Dorota Chotecka zaznaczyła także, że jej mąż od lat pomaga charytatywnie, pracuje m.in. z bezdomnymi.