- Nigdy nie myślałam o tym, żeby pozbyć się blizny, którą mam na czole. Już się do niej przyzwyczaiłam, więc zostaje - śmieje się w rozmowie z nami Dorota. - Zapomniałam nawet, że ją mam. W sumie ten mały defekt nigdy nie spędzał mi snu z powiek. Poza tym z daleka jest niewidoczna. Miałam też takie etapy, że zasłaniała ją grzywka - dodaje.
Zobacz także: Disco polo na festiwalu w Opolu? Trwają rozmowy z Jackiem Kurskim