Dorota Gardias to pogodynka, która cieszy się dużą sympatią ze strony widzów. Popularność przyniósł jej także udział w programie "Mask Singer", w którym pokazała, że obdarzona została talentem wokalnym. Chętnie udziela się ona w mediach społecznościowych - na Instagramie obserwuje ją niemal 230 tysięcy internautów. Dorota Gardias dzieli się z nimi informacjami na temat swojego życia zawodowego i prywatnego.
W 2021 roku u znanej pogodynki zdiagnozowano nowotwór; musiała ona poddać się operacji usunięcia zmiany. Dziś wykorzystuje swoje zasięgi, by przypominać innym o profilaktyce raka i poruszać inne ważne tematy. W ostatnim wywiadzie dla "Faktu" wyznała, że choć niezłośliwy guz został usunięty, wciąż uczęszcza na regularne kontrole. - Ciągle trzeba się pilnować - opowiadała Dorota Gardias.
Dorota Gardias walczyła z nowotworem, teraz czekają ją kolejne badania. "Jest stres"
Podczas rozmowy z "Faktem" pogodynka opowiedziała o czekających ją badaniach kontrolnych.
- Właśnie jestem przed kolejnymi badaniami kontrolnymi i mam nadzieję, że jest ok, ale jest też stres, ciągle trzeba się pilnować. Różnie bywa, bardzo dbam o siebie, raz jest lepiej, raz gorzej - mówiła tabloidowi. Dorota Gardias po operacji zdecydowała się na kupno domu na Roztoczu, gdzie może odpocząć od codziennych problemów. Choroba zmieniła jej priorytety.
Zobacz również: Dorota Gardias pogrążona w smutku. Późnym wieczorem trafiła do ośrodka zdrowia
- Organizm wysłał mi informację, że trzeba zwolnić, inaczej żyć, dopasować się do życia i swoich potrzeb. To miejsce na Roztoczu to jest też taka potrzeba, by zadbać o siebie, bo wszystko jest ze sobą powiązane, zdrowie, jedzenie, ale też zdrowa psychika. Ileż można pędzić i gonić, tracić czas na durnoty? Czasami też trzeba pobyć w ciszy, myślę, że gdzieś tam taka potrzeba popchnęła moje serce w tamtą stronę, czuję, że tego potrzebuję - podkreśliła w rozmowie z "Faktem".
Dorota Gardias wyznała, że jej wartości zmieniły się nie tylko za sprawą nowotworu, który zdiagnozowano u niej w 2021 roku, ale również narodzin ukochanej córki, Hani. - Wiadomo, że Hania jest najważniejsza, ale teraz pojawiły się i inne potrzeby po tych moich perypetiach zdrowotnych. Potrzeba zwolnienia między innymi - podsumowała.