W czerwcu u Doroty Gardias zdiagnozowano nowotwór piersi. Prezenterka pogody w TVN podjęła interwencję. Dzięki temu, że regularnie wykonywała badania, nowotwór został wykryty na bardzo wczesnym etapie. Jednak nie obyło się bez strachu. Gardias obawiała się operacji, ale zrobiła wszystko by walczyć o swoje zdrowie, bo jest mamą 8-letniej Hani. Gwiazda rozstała się z ojcem dziecka, ale wciąż może na niego liczyć w wychowaniu córki. Pod koniec września prezenterka przeszła operację, po której szybko doszła do formy. Wycięty guzek został poddany szczegółowym badaniom. Teraz gwiazda TVN zna ich wynik. W rozmowie z "Faktem" wyznała, że wszystko jest po jej myśli:
- Jestem taka szczęśliwa, bo badania histopatologiczne nie wykazały, że ten mój guz był złośliwy i nie muszę brać ani chemioterapii, ani stosować radioterapii. Poczułam wielka ulgę, choć wiem, że co jakiś czas będę musiała kontrolować zdrowie i że nie wolno mi tego zaniedbać.
Bardzo bym nie chciała, by kiedykolwiek przytrafiły mi się podobne kłopoty, dlatego namawiam kogo tylko mogę, żeby się badał, i to regularnie. Nie lekceważcie choćby najmniejszych niepokojących symptomów - apeluje Gardias.
Galeria niżej: Dorota Gardias była gotowa usunąć pierś!
ZOBACZ: Julia Wróblewska spędzi pół roku w ośrodku terapeutycznym. Wyjaśniła, z czym się zmaga
Wyżej najnowsze zdjęcie pogodynki, które opublikowała na Instagramie: - Trekking po górach a po nim relaks w klimatycznym spa… idealny wypoczynek dla ciała i głowy.