Dziennikarkę "Wydarzeń" Polsatu spotkaliśmy w jednym z warszawskich centrów handlowych. Między półkami kroczył za nią przystojny młodzian. Jak się okazało, syn pani Doroty o nietypowym imieniu - Nikon. - Syn czuje się wyróżniony tym imieniem, a jednocześnie zobowiązany faktem, że nosi imię cenionego w rodzinie przodka Nikona Gawryluka - mówi "Super Expressowi" Dorota Gawryluk.
Niespotykane w Polsce imię chłopca jest wynikiem kompromisu, bowiem mąż Doroty jest z pochodzenia Białorusinem, a tam tradycja nadawania imienia po przodkach jest bardzo silna.
- Żyję w domu dwóch kultur, dwóch religii, ma to swoje plusy i minusy. Kiedy byłam w ciąży z synem, zastanawiałam się, jak go nazwać. Mąż zaproponował imię jego pradziadka, który był wyjątkowym mężczyzną - silnym i mądrym. Zresztą teściowie, gdy tylko o tym usłyszeli, byli bardzo dumni i nie ukrywali, jak bardzo im na tym zależy. Mnie także ten pomysł bardzo się spodobał. Do tej pory, kiedy Nikon odwiedza dziadków w Hajnówce, teściowa pęka z dumy, że jej wnuk nosi imię po tak ważnym dla nas przodku - wyjaśnia pani Dorota.