Irena Santor zdradziła nam ostatnio, że nie boi się młodszej koleżanki.Piosenkarka znana z ciętego języka i nieokiełznanego temperamentu nie ma też tremy, że będzie pracować obok takiej legendy. - Ależ skąd. Czemu miałabym się bać pani Ireny Santor. To bardzo miła kobieta - wyznała nam Doda.
Patrz też: Polsat kusi Górniak za 40 tys.
- Właśnie się bliżej poznałyśmy. Chociaż rozmawiałyśmy też pięć lat temu na festiwalu w Sopocie. Była jedyną osobą w jury, która wtedy mnie pochwaliła - mówiła z radością Doda. - Teraz powiedziałam jej, że miała czuja i zna się na tym, co dobre! - dodała Dorota skromnie, jak zawsze.
Zobacz