Dorota Szelągowska rozwiodła się pod koniec lipca. Projektantka wnętrz zakończyła swoje trzecie małżeństwo. Gwiazda i jej były partner Michał Wawro spotkali się w sądzie. Porozumieli się wcześniej, więc wyrok zapadł już na pierwszej rozprawie. Szelągowska wyznała po długim czasie, że pandemię przeżywała samotnie, bo nie żyła z mężem już półtora roku wcześniej. Gwiazda TVN skupia się na pracy przy programach, które dają jej niesamowitą satysfakcję. W magazynie "Wysokie Obcasy Praca" Dorota opowiadała o tym, że spędza w pracy nawet 18-20 godzin w ciągu doby i nie narzeka, bo właśnie to kocha robić, a do tego dobrze jej płacą! Nie wszyscy mają tyle szczęścia. A ja mówię, że to lubię i że dużo zarabiam - wyznała Szelągowska w wywiadzie.
Dorota Szelągowska nawiązała do "mody na brzydotę", oceniła swoje ciało:
- Co do urody – cała jestem poorana rozstępami. Ważę więcej, niżbym chciała. I zdarza mi się narzekać, ale wolę żyć naprawdę niż w sposób wyretuszowany. Przy sesji, która towarzyszy naszej rozmowie, poprosiłam o nieretuszowanie zdjęć oraz umieszczenie zdjęcia po zmyciu makijażu. Trzeba walczyć o prawdę w każdej dziedzinie. I nie chodzi o "promocję brzydoty". Naprawdę bardziej podobam się sobie w wersji szczuplejszej o 15 kg, ale i wtedy, i teraz tak samo kocham moje ciało. Nie ma żadnej sprzeczności pomiędzy ciałopozytywnością a chęcią zmiany. Teraz wyglądam tak, mam nadzieję, że uda mi się schudnąć, ale jeśli nie, to też będzie OK. Warto spojrzeć na siebie jak na własne dziecko albo na przyjaciółkę i zwyczajnie być dla siebie dobrym.