Dorota Szelągowska od lat pojawia się na małym ekranie w swoich programach, w których remontuje mieszkania Polaków. To prawdziwa specjalistka od dekorowania wnętrz i niezwykłych rozwiązań architektonicznych. Widać, że praca to jej pasja i większość czasu spędza na planach zdjęciowych. Do tego córka Katarzyny Grocholi musi łączyć obowiązki zawodowe i częste wyjazdy z organizacją życia rodzinnego. Celebrytka ma dorosłego syna Antoniego (21 l.) i czteroletnią córeczkę Wandę. W zeszłym roku rozwiodła się z jej ojcem, Michałem Wawro. Jak widać, Dorota ma sporo na głowie, a jedyne ukojenie daje jej... palenie papierosów.
Polecany artykuł:
Szelągowska pali od samego rana
Moda na palenie papierosów już dawno przeminęła, ale Szelągowska nic sobie z tego nie robi. Papieros to jej stały atrybut, z którym się nie rozstaje. Sama przyznaje, że musi po niego sięgnąć, jak tylko otworzy oczy.
"Mam problem, że mam nałóg, ale z samym nałogiem problemów żadnych. Nawet nie wiem, czy jest coś bardziej bezproblemowego w moim życiu! Całkowita przewidywalność - wiadomo, że muszę zapalić od razu rano, i potem ciągle", wyznaje na Instagramie.
Szelągowska wydaje fortunę na papierosy
Często palacze chcą zerwać z nałogiem, ale nie jest to proste. Co jakiś czas podejmują próby, ale dalej palą z wyrzutami sumienia. Inaczej jest w przypadku Doroty. Ona wcale nie myśli o rzuceniu palenia, mimo że zdaje sobie sprawę z konsekwencji, w tym również ogromnych kosztów. Zakładając, że Szelągowska wypala dwie paczki dziennie, to miesięcznie wydaje na papierosy prawie tysiąc złotych!
"To niezdrowe i drogie też dokładnie wiadomo. Są tabelki i wykresy. Że i jak śmierdzi. Jedyny problem z nałogiem mam w zimie, jak palce marzną, ale to chyba bardziej problem z zimą niż z nim. Nie palcie papierosów. Dziękuję."