Dorota Szelągowska długo musiała pracować nad traumami z młodości: wyznała, że jej ojciec był pedofilem, a matka, Katarzyna Grochola, nie potrafiła poradzić sobie z tą sytuacją. Z tego powodu relacje między nimi nie były idealne. Szelągowska nabrała wiatru w żagle dzięki związkowi z Adamem Sztabą, dyrygentem, który wybił się dzięki prowadzeniu orkiestry w "Tańcu z Gwiazdami". Byli ze sobą 11 lat i dopiero wtedy zdecydowali się na małżeństwo. Dzisiaj Dorota Szelągowska mówi, że to był błąd. Podobno znajomi mówili im, że niepotrzebnie decydują się na ślub po tylu latach, ale Szelągowska i Sztaba chcieli naprawić związek.
- Byliśmy bardzo różni i nasze drogi po prostu się rozeszły. Prawdopodobnie zupełnie niepotrzebnie wzięliśmy ślub. Wszyscy nam mówili: jedenaście lat bycia razem, a Wy bierzecie ślub - wyznała w rozmowie z Agatą Młynarską w ramach cyklu "#agatasiękręci w Stylach". - Jest coś takiego, że nie podejmujesz tych decyzji wcześniej, a potem próbujesz tym coś ratować. Myślę, że Adam w tej chwili ma super dopasowaną do siebie żonę i jest bardzo szczęśliwy. Absolutnie mogę ci powiedzieć, że był superważnym mężczyzną w moim życiu.
Rozwód ze Sztabą podobno wybitnie nie zaskoczył Szelągowskiej, która była przyzwyczajona do rozstań z muzykiem. Z pewnością wpływ miały także na to przykre doświadczenia z dzieciństwa i brak odpowiedniej stabilizacji. Szelągowska opowiedziała też, że buduje relacje przez pryzmat wspomnień i nie skreśla nikogo po latach - po prostu coś się wypaliło.
Adam Sztaba obecnie związany jest z Agnieszką Dranikowską. Plotkowano, że w 2016 roku wzięli cichy ślub, jednak obydwoje starają się nie epatować prywatnością. Podobnie robi Szelągowska, która wzięła cichy ślub z tajemniczym góralem Michałem.