Sobotnie wydanie "Dzień dobry TVN" poprowadził ulubiony duet prowadzących - Dorota Wellman i Marcin Prokop. Dziennikarska para, która od lat wita widzów TVN-u o poranku, była już świadkiem wielu zaskakujących i niezgodnych ze scenariuszem programu sytuacji. Sytuacja nieco wymknęła się spod kontroli również 4 lutego, kiedy w studiu śniadaniówki pojawiła się Ola Szwed.
Dorota Wellman ustawia do pionu Aleksandrę Szwed! Do akcji wkroczył Marcin Prokop
Ola Szwed gościła w "Dzień dobry TVN", by podzielić się z widzami swoimi trikami na potrawy ze specjalnymi ziółkami. Opowiadając o nich, a właściwie kończąc rozmowę, pokusiła się o delikatną uszczypliwość pod adresem prowadzącej.
- Ziółka ci zaparzę! - zaproponowała aktorka chwilę po tym, kiedy Wellman wdała się w dyskusję z programowym kolegą.
- Ale co wy ze mnie robicie jakąś staruszkę? – odparła wyraźnie zniesmaczona.
Do akcji musiał więc wkroczyć Marcin Prokop, który zakończył rozmowę.
- Dziewczyny, nie kłóćcie się. Chcesz przerwę? Będzie przerwa – powiedział, zwracając się do Doroty.
To jednak nie wszystko. Kiedy Ola Szwed przyrządzała swoje specjalne napary w kąciku kuchennym śniadaniówki, o mały włos się nie poparzyła!
- Tu mamy włożony czosnek i rozmaryn i podgrzaną oliwę. Niegotującą się. To, co tu paruje, to jest woda ze spryskiwacza, która tu nam wleciała, ale ona zaraz odparuje - mówiła, po czym chciała przelać gorącą oliwę do butelki, która nagle pękła.
Na szczęście nikomu nic się nie stało. Trzeba jednak przyznać, że sobotnie wydanie "Dzień dobry TVN" dostarczyło widzom sporo emocji.