Dorota opuściła gospodarstwo Waldemara. Pożegnanie było bardzo emocjonalne
Dorota była jedną z trzech kandydatek, które Waldemar z "Rolnik szuka żony" zaprosił do siebie do domu. Skromna, spokojna i pracowita dziewczyna szybko skradła serca widzów, rodziców rolnika, a nawet zyskała sympatię konkurentek. Tylko zapatrzony w Ewę Waldek wydawał się nieczuły na jej niezaprzeczalny urok. Gdy Dorota zdała sobie sprawę z tego, że relacja Waldka i Ewy zaczyna się zacieśniać, postanowiła usunąć się z ich drogi i zdecydowała się wyjechać z gospodarstwa 41-latka. Jej pożegnanie przyniosło bardzo wiele emocji i łez. Płakała nie tylko Dorota, łzy ronił także Waldek. Nawet Ewa, która teoretycznie powinna być zadowolona z takiego przebiegu sytuacji, nie kryła wzruszenia i ukradkiem wycierała oczy. Konia z rzędem temu, kto się nie wzruszył przed telewizorem.
Tak kiedyś wyglądała Ewa Kryza. Wybranka Waldemara na zdjęciach sprzed lat
Dorota ustąpiła pola Ewie. Po powrocie do domu wyznała prawdę na temat Waldka
Dorota wyjechała, a w sieci zaczęły się pojawiać pogłoski, że Ewa nie zdecydowała się na związek z Waldemarem. Choć rolnik był wyraźnie zainteresowany kontynuacją znajomości, kobieta podobno dała mu kosza. Sieć huczała od komentarzy, a znakomita większość publiki poparła tę, jeszcze niepotwierdzoną, decyzję Ewy. Waldemar "nie kupił" serc telewidzów. Ich ocena rolnika nie była pozytywna, padały określenia "pozer" czy "bawidamek". Oskarżano go też o przedmiotowe traktowanie dziewczyn i zabawę ich uczuciami. Wreszcie głos zabrała Dorota. Uczestniczka po powrocie do domu przyznała, jaki Waldemar jest naprawdę.
"Nie oceniajmy ludzi tak pochopnie, bo jako człowiek jest cudownym człowiekiem, a tv pokazuje to co chce pokazać by była oglądalność. Nie zapominajmy o tym" - napisała Dorota pod jednym z niepochlebnych komentarzy na temat rolnika, a my zaczęliśmy się zastanawiać, czy jednak to nie Dorota jest tajemniczą "wyjątkową osobą" z romantycznej fotografii Waldemara.
Listen on Spreaker.