– Moja emerytura to nie są grosze. Jestem zadowolona... Pracowałam na etacie przez 30 lat w państwowej firmie, odkładałam składki i mam emeryturę. Nie jest ona może jakaś bardzo wysoka, ale też nie jest bardzo niska. Nie narzekam. Gdy dostałam pierwszą emeryturę, przeżyłam szok – to było jak z pierwszą pensją – opowiadała niedawno Dowbor. Podkreśliła, że zadowolona jest również z dodatków typu karta emeryta. Może dzięki temu korzystać darmowo z komunikacji miejskiej.
Sama emerytura to mało
Jej starsze koleżanki z telewizji - Edyta Wojtczak czy Krystyna Loska - nie wypracowały emerytur większych niż 2,5 tys. zł. Można zatem szacować, że pani Katarzyna pobiera świadczenie w wysokości minimum 4 tys. zł. Ale przecież to nie wszystko. W Polsacie prowadzi od kilku lat popularny program „Nasz nowy dom”. Za jeden sezon, szacuje się, że otrzymuje minimum 50 tys. zł. W dodatku prowadzi też imprezy, można ją usłyszeć w radiu lub w internecie.
Nie przepuszcza jednak tych pieniędzy na siebie. – Pomagam mamie, bo ma bardzo niską emeryturę, najniższą krajową, mimo dwóch fakultetów. Z bratem ją wspieramy, pomagamy jej, chcemy, żeby dobrze żyła – wyznała prezenterka.
Mało czasu dla rodziny
Nie jest tajemnicą, że jej syn Maciej Dowbor i jego żona Joanna Koroniewska mogą w sytuacjach kryzysowych również liczyć na jej wsparcie. Tym bardziej, że prezenter dał jej wnuki – 13-letnią Janinkę oraz 4-letnią Helenkę.
– Jestem babcią zapracowaną. Niestety... Babcią, która nie bardzo niestety ma czas dla wnuczek, przyznaję się bez bicia, bo jestem ciągle w trasie. Ale jeżeli tylko mam szansę spotkać się z moimi wnuczkami, które są cudowne, to bardzo się staram. Wtedy jestem babcią rozpieszczającą. Na wszystko im pozwalam – mówiła Katarzyna Dowbor.
W dodatku Joasia może się cieszyć, że jako teściowa Dowbor jest idealna. – Nigdy, przenigdy nie podważam sposobu, w jaki wychowują swoje dzieci. Nie oferuję na siłę swojej pomocy. Helenka jest malutka, ale z Janką możemy już rozmawiać o życiu. Mamy bardzo dobry kontakt – zapewniała gwiazda Polsatu. Wiadomo też, że Janinka jeździ regularnie z babcią w góry, aby oddać się pasji narciarskiej.
Dom to azyl Katarzyny Dowbor
A co pani Katarzyna robi, gdy nie musi nagrywać programu o remontach? – Uwielbiam być w domu, więc kiedy rodzina albo znajomi próbują wyciągnąć mnie gdzieś do restauracji, to zawsze wybieram swój dom, swoją kuchnię i swój stół. W domu lubię gotować i przyjmować gości i kiedy tylko jestem na miejscu i mam czas, zapraszam przyjaciół do siebie – opowiada gwiazda.
A jak zdrówko gwiazdy telewizji? – Każdy powinien zrobić profilaktyczne badania, więc ja zrobiłam i jestem zdrowa jak byk! – zapewnia Dowbor, która zrobiła kompleksowe badania pod koniec października.