Michał Leonarczyk i jego rodzeństwo nie mieli łatwego dzieciństwa. W ich domu alkohol lał się strumieniami. Kilka lat temu pod kołami samochodu zginęła ich matka. Jak przyznał bohater "Nasz Nowy Dom" w chwili wypadku była pijana. - Mam do siebie jedynie pretensje o to, jak wyglądała moja ostatnia rozmowa telefoniczna z mamą. Rozłączyliśmy się pokłóceni, a ona później zginęła pijana pod kołami samochodu. Wiem, że to nie moja wina, ale wciąż myślę, że nie musiałem być wtedy aż tak opryskliwy - powiedział Michał w rozmowie z WP.pl.
Nie żyje nastolatka, której Katarzyna Dowbor pomogła w programie "Nasz nowy dom"
Śmierć matki zbiegła się z trudnym czasem. Leonarczyk był przed maturą, nie mógł też liczyć na ojca alkoholika, który odszedł od rodziny. Adoptował swoje młodsze rodzeństwo i musiał znaleźć pracę. Dorywczo pracował restauracjach i przy weselach.
Nasz nowy dom. Bohaterka programu omal nie zatruła się czadem
Po emisji programu spotkał się z bardzo pozytywnymi komentarzami ze strony widzów.
- Nie spodziewałem się tylu miłych słów i gratulacji. Przecież ja nie zrobiłem nic nadzwyczajnego. Gdy się kogoś kocha, tak jak ja swoje rodzeństwo, to nie zwraca się uwagi na trudności, tylko się działa. Wiem, że w Polsce jest wiele osób, które też ledwo wiążą koniec z końcem, np. samotne matki z piątką dzieci, dlatego tym bardziej nie czuję się bohaterem, tak jak niektórzy mnie teraz określają – powiedział skromnie.
Niestety występ w Polsacie przyniósł także niemiłą sytuację. O dzieciach nagle przypomniał sobie ich ojciec.
- Od razu daliśmy mu do zrozumienia, że absolutnie nie ma możliwości, żeby się do nas wprowadził. Przez tyle lat nie interesował się nami i podjął wiele decyzji, których nigdy nie zrozumiem, dlatego myślę, że nie udałoby się nam odbudować relacji. On nadal ma problemy z alkoholem, czasem dzwoni do nas pijany, ale wtedy nawet nie wchodzę z nim w dyskusję – wyjawił Michał.
Nasz nowy dom w Stefanowie. Dowbor przerażona: "Dzieci śpią na podłodze"