- Tak, potwierdzam. Takie zdarzenie miało miejsce - mówi "Super Expressowi" Dariusz Krupa. Potwierdza w ten sposób, że po dwóch latach walki z byłą żoną udało mu się wymeldować Edytę z ich posiadłości w Milanówku.
To właśnie tu Darek i Edyta spędzili pięć lat swojego wspólnego życia. Tu wychowywał się ich ukochany syn Allanek, tu też wspólnie pracowali nad swoimi muzycznymi projektami. Niestety, ta sielanka skończyła się w 2010 roku, kiedy obydwoje podjęli decyzję o rozstaniu, rozwiedli się, a Edyta wyprowadziła się z domu.
Od tamtej pory walka o wspólny majątek trwa. Co prawda dom należy do Darka, bo otrzymał go od rodziców, ale w jego remont - ponad 100 tys. złotych - zainwestowała piosenkarka, aby jedno z pomieszczeń przerobić na studio nagraniowe.
Darek w międzyczasie wystawił dom na sprzedaż i próbował wymeldować Edytę. W końcu mu się to udało.
- Darek zgłosił wniosek o wymeldowanie, argumentując, że na adres w Milanówku wciąż przychodzi korespondencja do jego byłej żony. Nie może jej przekazać, bo nie zna adresu Górniak. Zostało przeprowadzone śledztwo, w sprawie zeznawał ojciec Dariusza. Kurator dwa razy sprawdzał, czy Edyta przebywa w tym domu, w końcu podjął decyzję o wymeldowaniu - mówi znajomy Krupy.