Jak opowiedział w programie "Super Raport" nasz dziennikarz Adrian Nychnerewicz, Borys Szyc i Justyna Szyc-Nagłowska przeżyli największy stres związany z porodem. Epidemia koronawirusa wybuchła w Polsce dokładnie 2 tygodnie przed terminem narodzin ich synka. W ten weekend Justyna udała się już do szpitala. Jeśli dziecko jeszcze się nie urodziło, z pewnością stanie się to w najbliższych godzinach. Żona aktora nie ukrywała, że odwołany rodzinny poród, o którym bardzo marzyli, to dla niej dramat. Od miesięcy planowali, że Borys będzie przy niej w tej ważnej dla nich obojga chwili.
Do tego, że będzie musiała rodzić bez Radka powoli przyzwyczaja się też Małgorzata Rozenek-Majdan.
- Ja mam termin na początku czerwca, więc cały czas żywię nadzieję, ze jakoś uda się ustabilizować sytuację na świecie, szczególnie w Polsce, żeby dało się to zrobić. Ale przygotowujemy się już powoli do ewentualności, że będziemy rozdzieleni w tym szczególnym dniu - powiedziała Rozenek.
Więcej w programie "Super Raport" Kamili Biedrzyckiej - od 43 minuty: