Joanna Koroniewska od czasów grania w "M jak miłość" sporadycznie pojawiała się w kilku serialach, jednak nie trafiła się jej żadna wielka rola. Gdy przyszła pandemia, aktorka skupiła się na aktywności w sieci. Razem ze swoim mężem Maćkiem Dowborem ruszyli ze swoim programem w Internecie "Domówka u Dowborów", który cieszy się sporą popularnością. Do tego co chwilę wrzucają kolejne posty w mediach społecznościowych, a liczne grono obserwatorów ceni ich za ogromny dystans i poczucie humoru. Teraz jednak nie jest Koroniewskiej do śmiechu. Właśnie poinformowała o strasznej rzeczy, która ją spotkała.
ZOBACZ KONIECZNIE: Joanna Koroniewska i Maciej Dowbor pokazali brykę marzeń. Wieczorem rozegrał się koszmar!
Zdjęcia, które wrzuciła na Instagrama, mogą wprowadzać w błąd. Widzimy bowiem Asię w kostiumie kąpielowym i ciepłej zimowej kurtce i czapce. Wygląda na nich bardzo seksownie. Jednak powód ich umieszczenia na profilu nie jest tak błahy...
"W tym roku to ja postanowiłam być pierwszą insta girl w zimowej stylizacji bo to najświeższe zdjęcie, które znalazłam w swoim starym telefonie. Ładną mieliśmy zimę w 2019 co?!!!?????Żarty żartami, ale sytuacja jest krytyczna. ??", napisała celebrytka.
Okazuje się, że Koroniewskiej popsuł się telefon utraciła wszystkie dane, które miała zapisane przez ostatnie dwa lata. A przecież obecnie to tam właśnie trzymała choćby zdjęcia, którymi dzieliła się na Instagramie.
Nie zrobiła kopii zapasowej...
To chyba koszmar każdego użytkownika telefonu. Niestety wiele osób w ogóle nie zastanawia się nad zabezpieczeniem informacji i zdjęć, które przechowują na "komórkach". Dotkliwie to odczuwają w momencie, gdy urządzenie przestanie działać, a oni stracą wszystko. To właśnie spotkało aktorkę.
"W Dzień Bezpiecznego Komputera, właśnie DZIŚ zepsuł mi się telefon, w którym miałam wszystko z ostatnich dwóch lat. Aha, no i oczywiście backup’u nie mam. Kto jest takim gamoniem jak ja? Ręka do góry!?♀️", napisała.
Fani od razu zaczęli opisywać swoje historie związane z awariami ważnych sprzętów. Sugerują też Koroniewskiej, żeby od teraz zdjęcia zgrywała na przykład na komputer, żeby mieć kopię w innym miejscu. "Właśnie trzeba", dodała tylko aktorka. Człowiek uczy się na błędach. Miejmy nadzieję, że od dzisiaj Asia będzie pamiętała już o zabezpieczaniu danych.