Nic nie zapowiadało, że ten dzień w kraju ojców będzie dla modelki tak nieszczęśliwy. Kiedy Joanna udzielała wywiadu radiowego w centrum Warszawy, nie spodziewała się, że ktoś może zrobić jej tak przykrą niespodziankę. Kiedy wyszła z budynku, nie mogła uwierzyć własnym oczom. Drzwi jej pięknej hondy CRV, wartej ponad 70 tys. zł, były mocno porysowane i wgniecione. Joanna aż przysiadła z wściekłości i niemocy. Potem zadzwoniła po pomoc.
W USA nigdy nic się jej takiego nie przydarzyło. No bo kto za oceanem miałby tyle śmiałości, by tak po chamsku puknąć Dżołanę?!