Krystyna Janda fatalnie rozpoczęła jesienny sezon. To jednak "twarda babka" i nie przejmuje się przeciwnościami losu. - Rano złamałam nogę, wieczorem Konin MY WAY w ortezie na siedząco. Jak mówiła mama: źle to się zrobi szybko, żeby było dobrze, to trwa - napisała aktorka, a jej fani i znajomi masowo zaczęli słać życzenia powrotu do zdrowia. Byli też pełni podziwu dla swojej ukochanej gwiazdy. Nie zabrakło również pełnych troski rad. "Proszę na siebie uważać. Życzę odpoczynku i powrotu do zdrowia. Ukłony", "Krystyno, jesteś po prostu niesamowita ! Podziwiam. Ale jak już się zrośnie, to najważniejsza jest rehabilitacja i tego nie można odpuścić. Serdeczności", "Krysiu droga, dbaj o siebie proszę. Wszystkiego nie da się zrobić" - pisali pod postem Krystyny Jandy użytkownicy Facebooka.
Zobacz w naszej galerii pod artykułem, w jakiej formie była Krystyna Janda przed wypadkiem
Krystyna Janda oprócz nieprawdopodobnej rzeszy fanów niestety zmagać się też musi z okrutnymi hejterami, którym często nie podoba się pozaartystyczna działalność aktorki. Niedawno hejter podpisujący się "Paolo" zwyzywał Krystynę Jandę jak psa, później inny pisał o jej zasypaniu. Aż włosy dęba stają na treść tych wiadomości. Mamy nadzieję, że hejterzy chociaż teraz darzą spokój aktorce.