Gdy siedem lat temu media obiegła informacja, że Krzysztof Globisz przeszedł rozległy udar, wszyscy drżeli o jego życie. Okazało się jednak, że jego wola walki pozwoliła przetrwać najgorsze chwile. Co, patrząc w jakim był wtedy stanie, nie było takie oczywiste.
- Na OION, Oddział Intensywnej Opieki Neurologicznej, swego rodzaju poczekalnię między życiem a śmiercią, Krzysztof spędził dwa miesiące. Dwa dni po udarze przeszedł kraniotomię, czyli operacyjne otwarcie czaszki. Krzysztof miał ją otwartą 11 miesięcy. Bardzo długo był w stanie krytycznym, a lekarze nie dawali mu szans na normalne życie - mówiła jego żona w wywiadzie cytowanym przez "Na Żywo".
Globisz jednak się nie poddał. Włożył wiele wysiłku w trudną rehabilitację, dzięki której powoli mógł odzyskiwać coraz większą samodzielność. Oczywiście spustoszenie w organizmie, jakie spowodował udar, jest na tyle duże, że nie można tu mówić o całkowitym powrocie do zdrowia. Aktor jednak postanowił wrócić do pracy.
POLECAMY: Krzysztof Globisz pokazał się po walce z chorobą. Jak wygląda jego życie po udarze? [Zdjęcia]
Globisz wrócił na scenę
Aktor czuł się coraz lepiej, a koledzy z branży proponowali mu udział w kolejnych artystycznych projektach. Role, które dostawał były skrojone specjalnie na jego warunki i możliwości, które po udarze bardzo się zmieniły. Powrót na scenę zaczął od występu w jubileuszowym "Hamlecie" na krakowskiej Scenie STU. Potem pojawił się na planie filmu "Marzenie", a także na deskach Starego Teatru, gdzie zagrał w spektaklu "Podopieczni" Pawła Miśkiewicza, grając poruszającego się na wózku imigranta. Natomiast w 2016 r. Krzysztof Globisz dostał główną rolę w sztuce "Wieloryb. The Globe".
- Choroba nie musi zamykać człowieka w czterech ścianach. Wie o tym Krzysztof Globisz. Przeszedł udar mózgu i sparaliżowany stanął na scenie, by na nowo uczyć się mówić. Pomógł cierpiącym, niepełnosprawnym, walczącym o możliwość porozumiewania. Pokazał, że walczy razem z nimi i też nie zawsze mu wychodzi. Dokonał niemożliwego. Gdy każde wypowiadane słowo napotyka opór, a ruch jest ograniczony, trudno porywać tłumy. Jemu się udaje. Przed wami teatr o wielorybim sercu. Być może, tak jak ja, wylejecie przy nim oceany łez - pisał o spektaklu Dawid Dudko.
Zobacz w galerii poniżej, jak prezentował się na scenie Krzysztof Globisz
Stan Globisza bardzo się pogorszył
Teraz aktor miał się pojawić w spotkaniu poetyckim organizowanym przez jego przyjaciółkę Annę Dymną. Niestety aktorka, po rozmowie z żoną Krzysztofa, przekazała niepokojące informacje. Okazuje się, że Globisz ma poważne problemy z mową, a skutki po udarze dają o sobie mocno znać.
- Mamy już scenariusze najbliższych salonów. Wszystko zaplanowaliśmy, choć do samego końca nie wiedziałam, jak to wszystko się odbędzie. Niestety, nie będzie z nami Krzysia Globisza, bo nie może mówić - mówi w rozmowie z "Na Żywo" Anna Dymna.
- To dla niego bardzo trudne, ale jest wspaniałym, wybitnym aktorem, dlatego w serialu 'Leśniczówka', choć nie mówi wiele, bo zaledwie jedno, dwa słowa, to nadrabia mimiką, ruchem i spojrzeniem. Jest tak wyrazisty i genialny, że żeby coś zagrać, nic nie musi mówić - mówi tygodnikowi osoba z planu serialu TVP.
Dymna nadal jednak wierzy, że jej przyjaciel wróci do lepszej formy i znowu pojawi się na scenie. Taką nadzieję mają również fani aktora, którzy w komentarzach w sieci życzą mu szybkiego powrotu do zdrowia i trzymają za niego kciuki.
"Uwielbiam pana jako widz, życzę powrotu do zdrowia"
"Wracaj do zdrowia p.Krzysztofie. " Leśniczówka " czeka. Trzymam kciuki."
"Kochane zdrowie. Życzę panu Krzysztofowi i pani Ani dużo zdrówka.sa wspaniali."