Wysiłki Rodowicz nie przypadają do gustu Andrzejowi Dużyńskiemu. Wyznaje on zasadę, że "kochanego ciałka nigdy za wiele" i wcale nie chce, aby pani Maryla chudła.
- Mój mąż jest niezadowolony, że schudłam. On lubi kobiety, które mają na czym usiąść i czym oddychać - zdradziła "Faktowi" wspaniała polska piosenkarka.
Rodowicz dodaje, że jest bardzo dumna z efektów swojej pracy i dokłada wiele wysiłku, aby wyglądać jak najlepiej. Na razie schudła dziesięć kilo, ale to na pewno nie koniec.
- Już bardzo widać, że tyle schudłam. Wolę chudnąć wolno, ale systematycznie. To jest dieta rozłożona na parę miesięcy.
I tylko panu Andrzejowi jakby nie bardzo to było na rękę...
- Cały czas mnie poklepuje i sprawdza, w jakiej jestem formie.