Prykowska znamy m.in. z serialu "Usta Usta", "Rezydencja", "Stulecie Winnych" oraz "Pierwsza miłość". Ponadto grała m.in. w filmie Mariusza Malca "Oni szli szarymi szeregami" oraz w serialu Waldemara Krzystka "Sprawiedliwi". Należy ponadto do elitarnego grona gwiazd reklamujących ekskluzywne kosmetyki znanej marki.
Na początku maja aktorka postanowiła przygarnąć Logiego, psa ze schroniska. Niestety, po jakimś czasie na jej koncie pojawił się niepokojący wpis, w którym napisała: - Nie ma mnie tu ostatnio... Piszecie do mnie co z czytaniami? Niestety nie jestem teraz w stanie się nagrywać. Miałam wypadek i musiałam podjąć najtrudniejszą decyzję w moim życiu. Nie chcę teraz pisać o szczegółach, gdyż najważniejsze jest dla mnie, aby chronić to co mi pozostało. Nie piszę tego, aby Was niepokoić. Żyję i jestem zaopiekowana. Po prostu nie mogę w obecnym stanie pracować. Ale mam nadzieję, że wkrótce to się zmieni, a to moje niezwykle trudne doświadczenie ma się czemuś przysłużyć. Nie wiem jeszcze czemu, bo jego konsekwencje mnie przerosły. Są sytuacje w życiu, które nas zmieniają na zawsze. Mam nadzieję, że wrócę do Was lepsza. To zdjęcie zrobiłam 8 kwietnia tego roku na wspólnym spacerze z Logim na terenie AWF-u w Warszawie.
Niestety, okazało się, że Prykowska została zaatakowana przez psa, którego wzięła ze schroniska. Do zdarzenia, według ustaleń portalu Pomponik, doszło w czasie, w którym aktorka się kąpała. W wyniku ataku czworonoga kobieta o mały włos nie straciła lewego oka! Opublikowane przez aktorkę na swoim Instagramie w relacji zdjęcie pokazywało, jak bardzo ucierpiała.
Według ustaleń portalu Pomponik, aktorka zwróciła już psa do schroniska, choć jak przyznała, było to dla niej bardzo bolesne doświadczenie. Jak się okazuje, dla psa miał to być już nie pierwszy akt agresji, gdyż również poprzedni właściciel miał zostać przez niego zaatakowany.
Na szczęście w jednym z kolejnych wpisów aktorka poinformowała swoich fanów: - Dziś czeka mnie kolejna wizyta na Oddziale Okulistycznym. Chciałam z całego serca podziękować lekarzom Piotrowi Tomaszewskiemu i Marii Gąsce-Dzwonkowskiej za uratowanie mi oka. A Was Kochani uspokoić, że robię wszystko, co w mojej mocy, żeby dojść do siebie, wrócić z moimi czytaniami i całą resztą.