Dramat uczestniczki "Sanatorium miłości". Zrobiło się niebezpiecznie

2025-04-05 12:29

Program "Sanatorium miłości" od lat wzbudza ogromne emocje. Jak się niedawno okazało, jedna z uczestniczek, która od jakiegoś czasu jest faworytką widzów, mogłaby nie wystąpić w popularnym show. Oto co Grażyna wyjawiła Marcie Manowskiej.

Widzowie TVP pokochali ten program od pierwszego odcinka. Emitowany od 2019 roku "Sanatorium miłości" to wyjątkowe reality show, którego uczestnikami są osoby po sześćdziesiątym roku życia. Choć wiele z nich dawno zakończyło już aktywność zawodową, wciąż mają w sobie mnóstwo energii, chęci do życia i - co najważniejsze - nadzieję na miłość.

Stanisław i Zdzisław z "Sanatorium miłości" odkrywają kulisy programu

Program prowadzony przez Martę Manowską skupia się na losach dwunastu kuracjuszy i kuracjuszek, którzy spędzają wspólnie czas w uzdrowiskach. Ich zadaniem nie jest rywalizacja, lecz budowanie relacji, odkrywanie siebie na nowo, a także przełamywanie stereotypów na temat seniorów.

Zobacz też: "Sanatorium miłości": Dziniu wspomina zmarłą żonę, a kuracjusze wątpią w uczucie Uli i Stanleya. Wielki konflikt

Dramat uczestniczki "Sanatorium miłości". Zrobiło się niebezpiecznie

Każdy odcinek "Sanatorium miłości" to zapis życia codziennego w sanatorium – od wspólnych posiłków, przez rozmowy, zabawy, aż po bardziej emocjonalne momenty, takie jak wyznania, konflikty czy wzruszające wspomnienia. 

Zobacz też: Bohater "Sanatorium miłości" znów choruje na raka. Stracił oko, przeżył udar i teraz to

Grażyna to jedna z ulubienic widzów. Dopiero teraz wyszło na jaw, że kobieta mogłaby nie wziąć udziału w popularnym programie TVP. Wszystko przez wypadek, który miał miejsce w drodze na plan show. Na szczęście ani jej, ani koleżance, która prowadziła auto, nic się nie stało. Jak się jednak okazało, ucierpiał tylko samochód.

Koleżanka mnie odwoziła na autobus do Kielc, który odjeżdżał o wpół do drugiej w nocy. No i krótko przed Kielcami żeśmy miały wypadek. Auto poszło do kasacji, nam się nic nie stało (...) Może bym bez niego dojechała, ale nie wiem, o której godzinie. Ale tak się szczęśliwie złożyło, że jednak Pan Bóg mi postawił dobrych ludzi na drodze. No i szczęśliwie dojechałam do Mikołajek - wyjawiła kobieta w rozmowie z dziennikarzami Plejady.

Zobacz też: Grażyna z "Sanatorium miłości" żyje w trudnych warunkach. Mąż pił i zostawił ją z długami. Mówi o przemocy

Zobacz naszą galerię: Grażynka z "Sanatorium miłości"

Sonda
Co będziecie oglądać w niedzielne wieczory?
Super Express Google News

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki