- Była w szpitalu już od dwóch tygodni. Raz było lepiej, raz gorzej. Ostatnio jej się polepszyło. Aż tu nagle taka wiadomość. Bardzo nam przykro - mówi nasz rozmówca związany z rodziną Rodowicz.
Wszystkie dramaty prywatne Maryli zbiegły się w jednym czasie. Rok temu wyprowadził się od niej mąż Andrzej Dużyński (62 l.). Wtedy też na zdrowiu podupadła matka gwiazdy. Maryla postanowiła ściągnąć mamę do swojego domu w Konstancinie i zajęła się nią osobiście. Do pomocy zatrudniła fachową pomoc. - Mama sama już sobie nie poradzi. Trzeba jej pomagać w podstawowych czynnościach: karmić, pomagać przy myciu. Jest bardzo słaba - wyznała wtedy Maryla.
Gdy Maryla wyjeżdżała na koncerty, z mamą zawsze ktoś był. Jednak kontakt z nią był już utrudniony. - Mieszkam z mamą, ale mama jest już tylko leżąca. Więc siedzę sama, z kotami - wyznała nam kilka tygodni temu smutna Maryla.
Pani Janina od zawsze wspierała karierę córki, a na początku szyła jej wszystkie kreacje sceniczne. Pani Janina była wziętą artystką, malowała obrazy i pracowała jako dekorator wystaw sklepowych. W latach 50. i 60. udzielała prasie wywiadów, w których opowiadała o trendach w dekoratorstwie.
Zarówno córka jak i wnuki były bardzo z nią związane. Cała rodzina pogrążona jest w żałobie.
Jutro w „Super Expressie” więcej o rodzinnym dramacie Maryli Rodowicz.
ZOBACZ: Chris Cornell: tajemnica śmierci. Wiemy jak popełnił samobójstwo