W ubiegłym roku informowaliśmy o tym, że pupil Czerwińskiej traci wzrok i słuch. W marcu tego roku jego stan zdrowia znacznie się pogorszył. - Dwa tygodnie temu Dżeki dostał padaczki. Pojechałam z nim do weterynarza, gdzie zrobiono mu rezonans. Okazało się, że ma dwa guzy mózgu. Dżeki strasznie cierpiał, nie mogłam na to patrzeć. Postanowiłam go uśpić - powiedziała "Super Expressowi" załamana aktorka.
Gwiazda, która z psem nie rozstawała się na krok, postanowiła mieć go przy sobie nawet po śmierci. - Skremowałam Dżekiego. Jego prochy stoją u mnie w domu w pięknej urnie - wyznaje. Pani Zofia bardzo przeżywa stratę czworonoga, na którego przelała całą swoją miłość. - Czuję się okropnie samotna. Jestem w złym stanie psychicznym - mówi nam.
Aktorka nie ma jednak zamiaru wypełnić pustki kolejnym czworonogiem. - Nie mogę sobie na to pozwolić, przede wszystkim dlatego, że mam swoje lata. Gdybym chciała psa, to musiałby być starszy, a nie chciałabym przeżywać kolejnej śmierci. Muszę się nauczyć żyć sama - dodała.
Zobacz także: Zofia Czerwińska o DRAMACIE z dawnych lat: Zostałam zgwałcona