Gwiazdor show „Królowe życia" zmarł niespodziewanie we wtorkowe popołudnie. Chwilę wcześniej nagrał filmik, na którym widać, jak uskarża się na bóle w klatce piersiowej i oskarża przybyłych na miejsce ratowników medycznych, że nie chcą mu pomóc. - Przyjechało pogotowie i cyrki odstawiają. Mnie tu dusi, i nikt nie chce mi pomóc. Ja naprawdę umrę – mówił chodząc nerwowo po ulicy. Ostatecznie do szpitala celebryta pojechał taksówką. Niestety zmarł. Sprawę jego śmierci bada prokuratura.
Dramatyczna relacja sąsiadów Gabriela Seweryna. Ujawnili, co wydarzyło się w nocy przed jego śmiercią
Z relacji sąsiadów wynika, że przechodzili gehennę. "Często było z jego mieszkania słychać odgłosy imprez i awantur. Mówią, że nawet w nocy przed śmiercią Gabriela Seweryna w jego mieszkaniu była impreza, przyszło wiele osób" - donosi serwis myGlogow.pl.
- Praktycznie tak się działo od czasu, gdy kilka lat temu zamieszkał z nowym partnerem. Niestety, trzeba przyznać, że bardzo źle się prowadzili, a Gabriel ostatnio bardzo źle wyglądał. Tutaj nawet w nocy przychodzili do nich jacyś ludzie, dzwonili do domofonów, nie dawali nam spać - mieli powiedzieć.
Sąsiedzi relacjonują, że do Gabriela i jego partnera często przyjeżdżała policja – zarówno z powodu krzyków i awantur między nimi, jak i nocnych imprez. "Sąsiedzi słyszeli awantury między parą, a także odgłosy bijatyk". Mężczyźni mieli także wystawiać śmieci przed drzwi i nie sprzątać ich przez długi czas.
Spodziewaliście się?