Edyta Bartosiewicz udzieliła poruszającego wywiadu, w którym opowiedziała o niesłychanie trudnych doświadczeniach życiowych. W 2006 roku artystka trafiła do szpitala. Miała wtedy bardzo duże problemy z głosem, szukała pomocy wszędzie. Trafiła nawet do uzdrowicieli, co nie przyniosło dobrego skutku.
"W 2006 roku byłam bliska fizycznej śmierci, czułam, że odchodzę. Ze wszystkich sił trzymałam się wtedy życia. Chcesz żyć. Po prostu nie chcesz umierać. Zresztą wcale nie jest tak łatwo umrzeć, przejść na drugą stronę" - powiedziała.
Artystka postanowiła się ratować, zmienić miejsce zamieszkania, by rozpocząć nowe życie. Okazało się, że pod domem ekipa budowlana znalazła komorę kompensacyjną. To odkrycie pozwoliło Edycie Bartosiewicz dojść do siebie. "
Odebrałam to bardzo symbolicznie – jakbym dokopała się do katakumb, odkryła jakąś tajemnicę. Otworzyła starą ranę, o której istnieniu mogłam nawet nie wiedzieć. Teraz rana została oczyszczona, założono opatrunek i następuje powolne gojenie" - powiedziała "Pani".