Adrianna Godlewska była żoną Wojciecha Młynarskiego († 76 l.) przez 29 lat. Urodziła mu trójkę dzieci – Agatę, Paulinę (48 l.) i Jana (39 l.). Jednak w 1993 r. małżonkowie się rozwiedli. Powodem była choroba dwubiegunowa artysty. Już wcześniej jej relacje z dziećmi zaczęły się psuć...
– Miałam żal do mamy, że nie wysłała mnie gdzieś do dziadków, że musiałam żyć w domu, w którym nie dawało się żyć – tłumaczyła sytuację Paulina.
Jednak najgorzej było z jej kontaktem z Agatą. Dopiero kilka lat temu obie panie zaczęły pokazywać się publicznie, a wszyscy obwieścili, iż w końcu doszło do pojednania. Jak się okazuje, z tym pojednaniem nie jest najlepiej...
Zresztą obejrzyjcie nasze TOWIDEO:
– Mam w sobie taką żałość, że nie uczestniczę w tym wszystkim. Mogę tylko przeczytać. Na Facebooku czy w internecie. Agata w ogóle mnie nie wpuszcza do swojego świata. Kiedyś było: «„Mamo, możesz przyjechać po chłopców?”, „Możesz się zająć chłopcami?”, „Możesz to, tamto...”. Uważałam, że to jest absolutnie normalne, trzeba pomóc» – mówi Godlewska w wywiadzie dla „Gali”.
Mimo to, gdy Agata przechodziła poważne kłopoty ze zdrowiem, kiedy kilka razy lądowała w szpitalu z powodu nieswoistego zapalenia jelit, matka opiekowała się nią jak mogła.
– Jak była taka chora niedawno, to codziennie z zupkami zasuwałam do szpitala. Była pani dietetyczka i jeszcze różne inne panie, ale mamusia w termosiku codziennie zupę zawoziła…
– Po wyjściu ze szpitala nastała cisza. Jej to jest już niepotrzebne. No trudno… – wzdycha odrzucona matka.