Ktoś strzelał w okna domu Pauliny Krupińskiej
Paulina Krupińska wraz z Damianem Michałowskim prowadzili piątkowe wydanie "Dzień dobry TVN". W programie jak zawsze poruszono szeroki wachlarz tematów. W pewnym momencie rozmowa zeszła na temat niedawnego wypadku, który miał miejsce w Szczecinie. Jak wynika z nieoficjalnych przekazów młody mężczyzna został postrzelony przez myśliwego. Przy okazji tego dramatycznego wydarzenia Paulina Krupińska przytoczyła historię, która miała miejsce kilka lat temu w jej życiu. Okazało się, że ktoś strzelił jej w okno. Była to najprawdopodobniej zabłąkana kula myśliwego, który prowadził odstrzał dzików. - Mieszkam na terenie, gdzie za moimi oknami jest już las i woda. Był odstrzał na dziki w sezonie letnim. Słuchajcie, ja miałam postrzelone okno w moim mieszkaniu - powiedziała Krupińska. Zaszokowany Michałowski dopytał się, czy faktycznie był to pocisk. - Tak. Przyjechała policja, zabezpieczyli miejsce zdarzenia. Na szczęście tego dnia nikogo nie było w domu. To był pocisk, który uderzył rykoszetem o drzewa i uderzył w nasze okna. Takie rzeczy się dzieją (...) To się stało w Warszawie - opowiedziała Krupińska.