To się nazywa przyjaźń! Kamil Durczok (40 l.), szef "Faktów" TVN, nie musi włóczyć się po sztywniackich amerykańskich hotelach. Od czego ma w USA dobrego kolegę? Marcin Wrona (39 l.), korespondent tej samej telewizji, bez wahania zaproponował swojemu przyjacielowi dach nad głową. W dodatku gwarantując miłe towarzystwo.
Wrona od 2 lat relacjonuje dla TVN wszystkie ważne wydarzenia w Ameryce. Mieszka w miasteczku Falls Church, 20 min. drogi od Waszyngtonu. Sprowadził tam nawet całą rodzinę. Do dyspozycji ma domek w szeregowcu w stylu anglosaskiej klasyki - na dole salon, kuchnia i wyjście na mały ogródek. Na górze trzy sypialnie i łazienka. Miesięcznie płaci się za niego ponad tysiąc dolarów.
Jako że ma warunki, zaprosił do siebie przyjaciela - Kamila Durczoka, który wpadł do Stanów relacjonować wybory prezydenckie. Przy okazji mógł się pochwalić swoim nowym chevroletem suburban, wartym najmarniej 120 tys. zł.
Przez sobotę i niedzielę obaj panowie mogli do nocy powspominać stare czasy. Jednak od poniedziałku zaczęła się już intensywna praca. Teraz obaj będą spędzać całe dnie pod Białym Domem, przekazując rodakom najświeższe wieści zza oceanu.