Dwa lata temu odwiedziła ją Gessler. Będziesz w szoku, gdy zobaczysz, jak teraz sobie radzi

2019-09-27 12:06

Krytyka i sokole oko Magdy Gessler niejednego restauratora doprowadzały do palpitacji serca. Wśród setek zrewolucjonizowanych przez celebrytkę lokali nie brakuje jednak takich, które świetnie radzą sobie nawet po latach od wprowadzonych zmian.

Magda Gessler w restauracji Zamek w Szczecinku

i

Autor: Instagram / magdagessler_official

Dwa lata temu Magda Gessler odwiedziła miejscowość Brańsk niedaleko Bielska Podlaskiego, gdzie mieścił się lokal Quatro. Dorota Puchalska nie dawała sobie rady z biznesem, bo oprócz organizacji imprez okolicznościowych miała trudności z gośćmi, którzy chcieliby zjeść u niej zwykły obiad czy kolację.

- Działalność założyłam w okolicach najbardziej tragicznego momentu mojego życia, kiedy po śmiertelnym wypadku mojego męża, zostałam z dwójką małych dzieci. Musiałam wziąć się w garść, nie miałam czasu na rozmyślanie, czy będzie lepiej tak, czy inaczej. Musiałam działać - restaurację prowadzę już od 10 lat - nauczyłam się dużo, nie tylko w kwestii gotowania, ale i skutecznego prowadzenia biznesu – wspomina dziś pani Dorota, która udzieliła wywiadu portalowi Bielsk.eu.

Okazało się, że elementem ratującym restaurację jest pyszna kuchnia, której Magda Gessler nie chciała zmieniać. Problemem było po prostu zarządzanie, a celebrytka, choć surowa w ocenach, od razu potrafiła znaleźć rozwiązanie najbardziej bolących kwestii.

Pani Dorota wspomina współpracę z Gessler w samych superlatywach, dodając, że nadal utrzymują ze sobą kontakt i są serdecznymi koleżankami. No i co najważniejsze – restauracja radzi sobie bardzo dobrze!

- Gessler to ciepła i serdeczna osoba, która swoją empatią, życzliwością oraz stanowczością zaraża innych pasjonatów gotowania. Cały czas utrzymujemy kontakt, byłam i jestem zapraszana na różne imprezy przez nią organizowane. Zawszę mogę też do niej zadzwonić i poprosić o rady, których chętnie udziela, dzieląc się swoimi bogatymi doświadczeniami – czytamy.

Podobno pani Dorota przestraszyła się, że popularność lokalu przerośnie jej możliwości:

- Kiedy po emisji odcinka, następnego dnia zobaczyłam kolejkę pod restauracją, punktualnie otworzyłam drzwi i w ciągu minuty dosłownie wszystkie stoliki zostały zajęte. Wtedy autentycznie się przestraszyłam, że nie będę w stanie obsłużyć tylu gości naraz - wspomina.

Niestety, nie każda restauracja radzi sobie tak dobrze: Kiedyś były tutaj "Kuchenne Rewolucje", dziś to ruina! Zapomniana restauracja w Czeladzi [ZDJĘCIA]

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają